sobota, 4 kwietnia 2009

D11

W przerwie poludniowej zaznzjomilismy sie z lolalnymi kolorytami w
arabskiej czesci miasta w srodku pustyni. Po udanym zakupie jubiler
poczestowal nas herbata, a Eli zawiazal turban do zdjecia. Oprocz
sklepiku prowadzi organizacje karawan wielbladami przez pustynie z
wyzywieniem i noclegiem - dla chetnych mamy namiary!

Brak komentarzy: