W przerwie poludniowej zaznzjomilismy sie z lolalnymi kolorytami w
arabskiej czesci miasta w srodku pustyni. Po udanym zakupie jubiler
poczestowal nas herbata, a Eli zawiazal turban do zdjecia. Oprocz
sklepiku prowadzi organizacje karawan wielbladami przez pustynie z
wyzywieniem i noclegiem - dla chetnych mamy namiary!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz