


Po niespodziewanym spotkaniu ze stadem koni i pożegnaniu widoku na Castellucio przy pięknej pogodzie od strony południowej, drogę do Norcii odbyliśmy trasą zastępczą - planowana też ucierpiała, aż dojechaliśmy do malowniczego wiaduktu który potem przechodził w serię tuneli; pierwszy z nich był z regulowanym ruchem jednokierunkowym, bo też był po wstrząsach częściowo w remoncie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz