sobota, 6 września 2008

Dzien 21.

Jeszcze troche zwiedzania.

Poranny spacer po Mostarze - Ela zdecydowala sie na szal.

Przejazd sliczna dolina Neretwy.

Pita spod saca w przydroznym zajezdzie.

Fascynujace ale troche zapuszczone Jajce: wodospad pod miastem, wyniosle mury z ruinami twierdzy, drewniany meczet Samica, zaulki rzemieslnicze w podgrodziu.

Przejazd dolina Vrbas ktora moze miejscami konkurowac z kanionami Tary albo Pivy.

Posilek przed granica w zajezdzie; jeden schabowy wystarczyl na nas dwoje (to tu norma).

Jazda do oporu przez Chorwacje i Wegry az zatrzymalismy sie o 23 w motelu pod Balatonem.

Brak komentarzy: