piątek, 27 marca 2009

Dzien 3f.

Krzysztof tez czuje sie spelniony po pelnym wrazen dniu.
Wreszcie dojechalismy na wieczor do okolic Petry i zatrzymalismy sie w
hotelu w miasteczku Wadi Musa, czyli Woda Mojzesza - to tu stuknal on
swa laska w skale dostarczajac wode swemu ludowi, a zrodelko to bije
do dzis w specjalnie zbudowanym kryjacym je budyneczku z trzema
kopulami.
Po zakwaterowaniu - hotel troche skromniejszy (bo turysci i tak
przyjada) ale moze byc, w podupadajacym socjalistyczno-kolonialnym
stylu - i po kapieli z resztek soli na skorze i we wlosach - ja
dorwalem sie do zrodelka hotspotowego ktore bije w miejscowym hotelu i
wysylam zdjecie za zdjeciem.
Jutro Petra!

Brak komentarzy: