wtorek, 23 marca 2010

Kathmandu - Bhaktupar

Dzisiaj niesamowicie piekne, niezwykle bogate i pelne klimatu
miasteczka w okolicy Kathmandu, w ktorych czas zatrzymal sie w miejscu:

Changu Narajan, wioska na wzgorzu gdzie jest najstarszy w okolicy
kompleks swiatynny o poczatkach z IV w., z niezwykle charakterystyczna
swiatynia na dziedzincu i mnostwem rzezb z mitologii hinduistycznej;
wszystkie belki podporowe dachu sa rzezbione kazda w inne wcielenie
bogow Wisznu i Sziwy;

- stare miasto Bhaktapur, pelne urokliwych ulic, charakterystycznych
ceglanych domow z niezwykle misternie rzezbionymi azurowo oknami; w
podcieniach wspartych na drewnianych belkach siedza kobiety nakrecajac
przedze na kolowrotki lub mezczyzni grajac w karty; wszedzie stoiska z
regionalnymi pamiatkami sztuki snycerskiej i malowania mandali na
plotnie; wokol tchnace wiekami budowle swiatynne; wszedzie spiesza ze
szkoly dzieciaki w charakterystycznych mundurkach, usmiechajac sie do
zdjecia; handlarki zaczepiaja pokazujac narecza naszyjnikow, a
handlarze rzezby sloni i noze Ghurkow.

Wreszcie doszlismy do placu Durbar, wokol ktorego swiatynie wysoko
usadowione na piramidalnych schodach, na kolejnych stopniach wejscie
strzezone przez slonie, lwy, harpie a na samym szczycie bostwa; z boku
placu wejscie przez Zlote Wrota do swiatyni Kali, gdzie wlasnie odbyla
sie krwista ofiara z cielaka (jego zewlok bez lba lezal przed brama),
dalej palac o 55 snycerskiej sztuki oknach; wokol placu liczne i
przerozne stupy, posagi i oltarze swiatynne.

W polecanej nam restauracyjce na pieterku przy placu, wygladajac przez
azurowe okiennice, z widokiem na te wszystkie oszalamiajace
arcydziela, zjedlismy lokalna specjalnosc - pierozki Momo z nadzieniem
warzywnym, mielonym i przyprawionym na ostro, pieknie zawiniete w
cieniutkim ciescie; jada sie je reka, maczajac w miseczce z ostrym
sosem. Pycha!

Wracamy do Kathmandu i pod hotelem natykamy sie na korek spowodowany
procesja ku czci bogini Kali. Z trudem sie przepychamy.

Bardzo piekny dzien.

Krzysztof

Brak komentarzy: