za duzo.
Do ich realizacji potrzebowalismy godnego partnera - wynajelismy (z
przygodami) Suzuki Jimny ktory nas zawiezie wszedzie, gdzie chcemy!
Nie mam tyle czasu, wiec krotko program dzisiejszy:
Ruiny minojskiego palacu i osiedla Malia.
Ruiny doryckiego miasta w gorach Lato, z pieknym widokiem na morze i
wzgorza z gajami oliwnymi.
Kosciol Panagia Kera, z najpiekniejszymi na Krecie freskami. Niestety
z zewnatrz na gladko wytynkowany.
Wawoz Kritsa - przejscie w gore lozyskiem wyschnietej rzeki wsrod
skalnych scian, niekiedy 1,5 m szerokosci, porazajaco monumentalny i
piekny, ale trudny.
Wioska gorska Kritsa, o waskich uliczkach placzacych sie pod gore,
pelna lokalnego nastroju, chociaz skazona turystyczna komercha.
Droga w gore niekonczacymi sie serpentynami na plaskowyz Katharo, z
nieziemskimi widokami z coraz wyzszych samolotowych poziomow na zatoke
Mirobello.
Obiad w prawdziwej wiejskiej tawernie prowadzonej przez babcie
Katherine, schabowy jagniecy gruby na dwa palce i chrupiaco mieciutki
z ziemniaczkami przyrzadzony w domowym piecu, do tego salatka grecka z
domowa feta, domowe wino, a na deser domowy grecki jogurt z domowym
miodem.
Powrot do domu o 21.
Niesamowicie cudny dzien.
Krzysztof
1 komentarz:
Wita, gdzie znajduje się tawerna babci kathariny
Prześlij komentarz