Totalne leniuchowanie i odpoczynek po wojażach.
Trochę lokalnych atrakcji:
Widok na miasto Sarasota - siedziby tradycyjnej finansjery amerykańskiej
Lokalny park - drzewo figowe które obrosło palmę
Ela zachwycona roślinami
A wieczorem spacer plażą do zachodu słońca, kąpiel przy księżycu w spokojnej wodzie zatoki meksykanskiej w spokojnej wodzie cieplej jak zupa, oraz sączenie lampki czerwonego wina w fotelach nad brzegiem morza przy wypetrywaniu krabów. Żółwie wychodzą na lęg dopiero nocą, a ich gniazda są oznaczane na plaży tyczkami przez wolontariat turtle watch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz