Na wieczór zjechalismy w stronę Mariposy piękną wijącą się drogą (ależ oni modelują te zakręty, jedzie się jak na motorze) do ukrytego w lesie kameralnego Bear Creek Cabins - drewniany długi dom z czterema lokalami dla turystów. Dojazd z szosy oczywiście ostro w dół, skręt prostopadły na drewniany mostek i potem ostro pod górę do domku, gdzie jowialnie przywitała nas właścicielka Lou Ann, dając własne rady do zwiedzania.
Droga w drugą stronę pod górę prowadzi do większego ośrodka domków kampingowych Bug Resort, gdzie w urokliwej restauracji w stylu górskiego schroniska zjedlismy pyszną wieprzowinę oraz stek.
Krzysztof
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz